Tłumaczenia maszynowe versus tradycyjne
Spis treści
Pomimo kilkudziesięcioletniej rywalizacji między maszyną a człowiekiem w branży tłumaczeniowej, to nadal osoba tłumacza jest niezbędna, aby tekst był przełożony profesjonalnie. Jednak tłumaczenia maszynowe rosną w siłę i coraz częściej pojawiają się w ofertach biur tłumaczeń.
Tłumaczenia maszynowe są szybkie w wykonaniu, a dzięki wszechobecnym translatorom, dostępne dla każdego. Dzięki nim możemy mniej więcej poznać sens tekstu, np. korespondencji czy postu na Facebooku, który zmieścił nasz znajomy z Hiszpanii, kiedy potrzebujemy tej informacji na już.
W zależności od języka, maszyna również całkiem nieźle sobie radzi z typowymi tekstami takimi jak specyfikacja techniczna czy umowa najmu, w których występują utarte, charakterystyczne dla danej tematyki zwroty. A biorąc pod uwagę, że technologia tłumaczeń maszynowych jest co rusz doskonalona, coraz więcej biur tłumaczeń sięga po tę metodę jako tańszą i przyciągającą więcej klientów.
„Oferujemy tłumaczenia tradycyjne, maszynowe…”
Raz udało mi się trafić na stronę rosyjskiego biura tłumaczeń, które tak właśnie sformułowało swoją ofertę. Ceny mocno się różniły, a przy tłumaczeniu maszynowym wyraźnie napisano, że podana kwota jest proporcjonalna do jakości tłumaczenia. Klientowi pozostawiono decyzję, czy wybierze pełnowartościowe i przez to droższe tłumaczenie, czy (świadomie) zdecyduje się na gorszą opcję.
Jednak nie wszystkie biura tłumaczeń grają w otwarte karty i chętnie zdradzają kulisy niskich cen na swoich stronach internetowych. Lub robią to dość… dyskretnie. Może się zdarzyć, że oferowana usługa tłumaczeniowa jest tańsza, ponieważ mamy do czynienia z tłumaczeniem maszynowym. Jednak informacji o tym nie znajdziemy w zakładce „cennik”, ale na podstronie z regulaminem świadczenia usług. W takim przypadku jego nieznajomość niestety nie zwalnia nas z odpowiedzialności i gorsze, choć tańsze, tłumaczenie nie będzie podlegało reklamacji.
Post-editing w sukurs maszynie
Zanim tekst tłumaczony maszynowo trafi do klienta, przechodzi obróbkę językową, tzw. post-editing. Zajmują się tym osoby znające dany język obcy, ale niekoniecznie pracujące jako tłumacze. Ich zadaniem jest zweryfikować poprawność słownictwa, poprawić tekst pod kątem stylistycznym i gramatycznym.
W efekcie otrzymujemy względnie poprawny tekst, ale jego jakość często różni się od tłumaczenia wykonywanego od początku przez profesjonalnego tłumacza. Maszyna tłumaczy dosłownie, człowiek posiada umiejętność odczytywania ukrytych znaczeń i wyczucie stylistyczne. Dlatego teksty tłumaczone maszynowo, nawet po redakcji i korekcie, mimo że są zrozumiałe, niekiedy rażą sztucznością, obcojęzyczną składnią, czego w przypadku tłumaczenia tradycyjnego z powodzeniem udałoby się uniknąć.
Taniej czy lepiej?
I tu wracamy do punktu wyjścia — biura tłumaczeń nie zawsze jasno informują, w jaki sposób tłumaczą teksty, a klienci, zwabieni niższą ceną, zlecają tańsze tłumaczenia. W efekcie otrzymują teksty niższej jakości. Pal sześć, gdy jest to artykuł na blog. Gorzej, gdy w ten sposób przetłumaczono opis choroby i trzeba później ponieść dodatkowe koszty, aby takie tłumaczenie nikogo nie wprowadzało w błąd (nie mówiąc już o beletrystyce, w przypadku której tłumaczenie maszynowe zupełnie się nie sprawdza).
Jak nie dopuścić do takiej sytuacji? Dzięki wiedzy i świadomości
W przypadku wyceny tłumaczeń pisemnych bierze się pod uwagę między innymi takie kwestie jak: język, z którego tłumaczymy, długość tekstu w stosunku do czasu realizacji zlecenia, rodzaj tekstu (dokument, napisy do filmu, wiersz) czy poziom trudności tekstu (słownictwo specjalistyczne, rozbudowane zdania, środki stylistyczne). Mając świadomość złożoności tego procesu i umiejętności, jakie tłumacz powinien posiadać, aby dobrze przełożyć tekst, nas, jako klientów zlecających tłumaczenie, powinna zastanowić niska cena (pomimo swojej atrakcyjności!).
Za niską ceną często kryje się gorsza jakość, rzadziej — okazja życia. I zanim się przekonamy na własnej skórze, czy trafiła nam się gratka, czy mamy do czynienia z bublem, warto zapoznać się z ofertą i regulaminem usług biura tłumaczeń, na jaką jakość przekładu możemy liczyć.
Polecane publikacje:
- Transkrypcja a transliteracja – czym to się różni? Jak zrobić transkrypcję w wygodny sposób?
- Transkrypcja nagrań w wielu językach
- 10 funkcji Tłumacza Google — czy znasz je wszystkie?
Tłumaczenia online w jakości ISO