Test wiedzy Chatu GPT z języków i tłumaczeń. Czy sztuczna inteligencja zastąpi tłumaczy?
Spis treści
Sztuczna inteligencja jest wykorzystywana od wielu lat w różnych branżach. Obecnie zrobiło się wokół niej głośniej z powodu narzędzi, które potrafią generować treść na podstawie postawionych pytań albo wskazanego fragmentu tekstu.
Pojawiły się również przypuszczenia, że AI może zabrać pracę przedstawicielom wielu zawodów. Zwłaszcza tych, które opierają się na słowie. Należą do nich m.in. PR-owcy, dziennikarze, copywriterzy.
Co więcej przeanalizowano również kompetencje asystentów prawnych czy analityków rynku, którzy przyswajają i analizują duże ilości treści. Ich zawody także mogą być zagrożone ze względu na narzędzia do automatyzacji.
A jak jest z tłumaczami? Czy powinni się czuć zagrożeni, bo AI niedługo ich zastąpi?
Zbadaliśmy temat u źródła, rozmawiając z Chatem GPT. Na początku sprawdziliśmy jednak wiedzę sztucznej inteligencji na temat języków i tłumaczeń.
Tłumaczenia online dla firm
Oczywiście najpierw należało się przywitać.
Jak widać Chat GPT jest zawsze gotowy do pomocy.
Tłumaczenie zwykłe i przysięgłe
Najpierw sprawdziliśmy wiedzę AI na temat jednego z najczęściej zamawianych rodzajów tłumaczeń, a więc tłumaczenia przysięgłego.
W tym przypadku czat GPT ma rację. Podstawowa różnica to rzeczywiście posiadanie odpowiedniego wykształcenia i zdanie egzaminu certyfikującego. Idźmy więc dalej.
Zgadza się. Możnaby jeszcze dodać, że tłumacze przysięgli wykonują tłumaczenia ustne i tłumaczenia pisemne, a także sprawdzają poprawność tłumaczeń. Ponadto obejmuje ich odpowiedzialność zawodowa, w wyniku której za niestaranne wykonywanie obowiązków czeka ich nawet odebranie prawa do wykonywania zawodu.
W tym przypadku AI trochę mija się z prawdą. Dawniej rzeczywiście tłumacz przysięgły musiał mieć wykształcenie kierunkowe. Obecnie nie ma takiego wymogu. Obojętnie, jakie studia skończył, powinien posiadać dyplom uczelni wyższej. Reszta się już zgadza.
Native speaker i jego rola w tłumaczeniach
Powiedzmy, że na temat tłumaczy przysięgłych AI zdała egzamin. Pora więc na pytania odnośnie native speakera i jego roli w tłumaczeniach.
Może nie “rodzinnym” a “rodzimym” językiem, ale odpowiedź zaliczona. AI od razu zwraca uwagę też na dziedzinę nauk humanistycznych oraz standardy nauczania języka. Coraz bliżej więc do tłumaczeń z native speakerem.
Bardzo dobra odpowiedź. No to postawmy teraz zasadnicze pytanie.
Racja. Zwłaszcza jeśli tłumaczenie wymaga osadzenia w danym kontekście i musi wpisywać się w kulturę innego kraju, korekta native speakera staje się niezbędna.
Maszyna kontra człowiek – jakie tłumaczenie jest lepsze?
Na koniec została nam seria pytań na temat roli maszyn w tłumaczeniu tekstów. Czy tłumaczenie maszynowe, którym wspomagają się tłumacze, ma szansę zastąpić całkowicie ich kompetencje? Zapytaliśmy również o to.
Bardzo dyplomatyczny wstęp ze strony czatu GPT. Wskazuje jednak na bardzo ważne kwestie – rozumienie kontekstu, elastyczność przekazu, uwzględnienie różnic kulturowych. Mimo umiejętności analizy dużej ilości treści, a także automatyzacji pracy – tłumaczenie maszynowe nie zastąpi całkowicie tłumaczy.
A więc pozostaje kluczowe pytanie.
Wszyscy tłumacze mogą więc odetchnąć z ulgą. Najważniejsza rola sztucznej inteligencji, nie tylko w branży tłumaczeniowej, ale wspomnianej marketingowej, prawniczej czy finansowej, to uzupełnianie pracy człowieka. Narzędzie ma służyć automatyzacji pewnych procesów, ale nie umiejętności przedstawicieli wielu zawodów.
Na koniec trochę wybiegliśmy w przyszłość.
Zgadzamy sie w 100%.
Rzeczywiście współpraca z AI może być przyjemna i pożyteczna. Wszystko zależy oczywiście od tego, w jakim celu będziemy ją wykorzystywać.
Do uzupełniania pracy tłumaczy jak najbardziej się nadaje i sprawia, że tłumaczenia można wykonywać szybciej i dokładniej. Nie należy jednak zapominać o ich rzetelności oraz osadzeniu treści w języku docelowym – to już zadanie należące do tłumacza.
Tłumaczenia z korektą native speakera